Barbara Rejek Szkoła Podstawowa nr 118 Wrocław

1 Barbara Rejek Szkoła Podstawowa nr 118 Wrocław brejek@y...
Author: Aniela Duda
0 downloads 3 Views

1 Barbara Rejek Szkoła Podstawowa nr 118 Wrocław [email protected]Miejska szuflandia Barbara Rejek Szkoła Podstawowa nr 118 Wrocław Kliknij przycisk aby przejść do następnego slajdu

2 Czy ktoś cię z bajki wyczarował, czy może bocian do komina schował  Czy ktoś cię z bajki wyczarował, czy może bocian do komina schował? Nie wiem jak to się stało, że jesteś z mną mój kochany mały Kudłaczku! Dom mój przy Tobie zawirował, niewzruszony przydrożny dąb miłością powiał. Nie ma na świecie nic lepszego niż tulić Cię w ramionach- mój milutki Szczeniaczku! Koszałek-Opałek iskry wierszy przygotował, ogień poezji w kominku będzie komponował. Kocham Twój żar i kocham Twoje płomykowe oczka Ty mój słodki najdroższy Cudaczku! Teraz tylko Ty i Ja i magiczna chwila wieczornych opowieści dla krasnoludków…

3 1. Miejska Szuflandia W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.Jest to brama do skrzatów świata. Nie mogę zdradzić ci tajemnicy miejsca jej położenia bo jesteś już za duży. Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota krasnalowej krainy.                                                                                        Mój przyjaciel – Farmaceuta Skrzat     często zaprasza mnie na przyrządzanie                                  specjalnego eliksiru, który powinno się spożywać na kolację i śniadanie.   Mój   duży    Kolego- mówię Ci - Na świecie nie ma lepszego lekarstwa, by na twojej twarzy słońce zajaśniało.     Musisz koniecznie spróbować - Tam w aptece na rogu ten szlachetny krasnalek - za darmo rozdaje – swój specjał czekoladowy!                                   Jak powiada - to on odpowiada za Ducha Pogody całej miejscowości ! Dziękuję Ci bardzo – Nasz miejski Dobry Duszku!

4 W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.Jest to brama do skrzatów świata. Nie mogę zdradzić ci tajemnicy miejsca jej położenia - bo jesteś już za duży. Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota krasnalowej krainy. Mój przyjaciel – Antykwariusz Skrzat lubi stare książki ze mną czytać. Jego podziemna komnata wypełniona jest po brzegi cudami-zabytkami. Mógłbym tam siedzieć dniami i nocami. Mój duży Kolego - mówię Ci - Na świecie nie ma lepszego sposobu, by poznać historię i sztukę z dawnych lat. Jeśli chciałbyś posłuchać niesamowitych opowieści Tam w sklepiku na rogu- Ten arcyciekawy krasnalek- codziennie wskrzesza Ducha Historii naszych miejskich przodków. Dziękuję Ci bardzo- Nasz miejski Dobry Mecenasie!

5 W moim mieście jest czarodziejska mysia dziura.Jest to brama do skrzatów świata. Nie mogę zdradzić ci tajemnicy miejsca jej położenia - bo jesteś już za duży. Tylko mali mieszkańcy mogą przejść magiczne wrota krasnalowej krainy. Mieszka tam krasnali trzystu. Każdy dba o dobro naszego Miasta. O tych nadzwyczajnych elfach Mógłbym opowiadać cały czas - Mój duży Kolego- mówię C i- Na całym świecie nie spotkasz lepszych kompanów od tych Skrzatów małych. Ja właśnie idę na spotkanie z jednym z nich. Idziemy przemierzać nasze miasto, aby oczyścić wszystkie kominy, bo zbliża się dzień ważny – Święto Krasnali! Gdy ujrzysz mego przyjaciela - Kominiarza Skrzata A także każdego jego brata- Złap się za guzik! Słowo daję ci – On szczęcie zapowiada!

6 2. Pomnik Poety Przysiadł skrzat na Rynku miastana pomniku słynnego poety, przyszedł się go spytać o sukces na sławę. - Poeto tak wielki i zacny Ciebie każdy słuchał –Mistrzu Słowa! Proszę zdradź mi sekret na dobre pisanie! Ja chciałbym iść w Twoje ślady gdy będę dorosły! Na mnie nikt nie zważa uwagi –wiem, żem marny wierszokleta! Jak ubrać w piękne stroje lasy, góry, chmury i te natchnione gołębie ? W górę unosi głowę mała istota z nadzieją że od Wielkiego dostanie odpowiedź albo znak jakiś, by wiedzieć jaką drogę obrać. Pomnik w ciszy patrzy skrzatowi prosto w oczy. I milczy i milczy, słowa nie wypowie, jakby nie miał nic do powiedzenia. Wtem uśmiecha się skrzatek - Dzięki Wieszczu Drogi! Teraz biegnę z gołębiami się pobawić! Mama dała mi kruszyny chleba Może któryś usiądzie na moim ramieniu! Moje miasto pełne jest wierszy, Tylko do kieszeni je zbierać! We Wrocławiu, na placu Gołębim, Poezja dookoła fruwa!

7 3. Wieża na wydaniu Spoglądam na Ciebie Wieżo z mego oknaI się zastanawiam: Czy Ty nie czujesz się samotna w naszym mieście? Wiem- Każdego dnia tłum podróżnych Cię odwiedza. Ale czy nie chciałabyś mieć męża –Wieżowca? Razem dotykalibyście Nieba! I w chmurach uśmiechy do siebie słali. I waszymi szczytami z lekka stykali. W słońce i deszcz, I w tęczę też, w mroźne stycznie i upalne lipce, w noce i dnie. Stalibyście obok siebie Jak zakochanych para- I tym staniem szeptalibyście mieszkańcom, Że miłość jest Najwyższa!

8 4. Gołębie z Rynku To jest nasze miastoTen plac jest nasz od setek lat. Przechodzi w naszej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Bardzo proszę mnie nie straszyć jakimiś listami urzędowymi. uuuuu-uuuu-uuuu My się nie zamierzamy stąd wynosić, my tu znamy każdy skwer i każdą kamieniczkę i jej mieszkańców. Kto wymyślił to prawo- Usunąć gołębie z Rynku? To jakieś nieludzkie i mało gołębie! uuuuu-uuuuuu-uuuuu Kto będzie turystów tutaj witał? Kto będzie za dziećmi ganiał i w berka się z nimi bawił? To miejsce to przecież ich plac zabaw. Proszę dzieci spytać czy przeszkadzają im gołębie w sercu miasta? One też mają coś do powiedzenia w tej kwestii jako mali obywatele tego kraju! W imieniu gołębi i dzieci- my protestujemy przeciwko takim ustawom ! To jest nasze miasto i nasz dom jest tutaj My, we Wrocławiu na zawsze, zostajemy!

9 5. Panna Fontanna Za chwilę rozpocznie się taniec Pary Młodejgoście wkoło stoją na pokaz czekają z niecierpliwością. Zjechali się tu z całej Polski i innych stron świata. Ważna ta chwila zostanie w ich sercach i na fotografiach. Panna Młoda w białej sukni podobna jest dziś do księżniczki. Serce jej stuka marsza, małymi podskokami przygotowuje się do tańca. Pan Młody w nią zapatrzony odlicza takty do ich wspólnego pierwszego widowiska. I orkiestra grać zaczęła - tradycyjne pomału, Para Młoda wolno kroki stawia do muzyki. Noga prawa w prawo, Noga lewo za nią, Naprzód i do tylu. Wszyscy goście potakują w rytm wiedeńskiego walca. Radość na nich tryska małymi kroplami z dysz tysiąca. Pan Strauss pięknie Parze Młodej gra. I przyszedł czas na magiczne wirowanie. Wszyscy zachwyceni – na wspaniałą ucztę zostali zaproszeni! Obrót, obrót, odchylenie i nawet w górę wyrzucenie! W górę jeszcze raz - najwyżej jak tylko się da! Dziadek z babcią są wzruszeni. Mama z tatem w siódmym niebie. Wujek Staszek zdjęcia robi. A Mała Zosia z buzią rozdziawioną oczka mruży i brawo bije rączkami. I całkiem już nie wie- Czy jest na przyjęciu u Księcia i Kopciuszka, Czy w multimedialnym parku fontanny na wrocławskiej Pergoli!

10 6. Oswajanie Smoka

11 7. Na Partynicach! Spogląda Koń po VIP trybunach -są znani aktorzy i biznesmeni. Jest już burmistrz i burmistrzowa, prezes i prezesowa. Koń pokłon im śle jak przystało na dżentelmena- doskonale wie jak zachować się na salonach. - How do you do? Czy gotowy jesteś nam pokazać na co stać angielskiego biegacza? Że tak powiem, żeby się nie chwalić - to ja mam na swym koncie już kilka medali. Wasz kraj jest całkiem przyjemny i bardzo dziękuję za zaproszenie, ale ja tu tylko na chwilę galopem, po drodze do Francji, do Paryża na gonitwę championów Europy. Bardzo miło mi Państwa poznać, ale pozwólcie , że się oddalę, gdyż zaczyna się sesja zdjęciowa i nie chciałbym źle wyglądać z profilu w jutrzejszych brukowcach. Obiecuję pozdrowienia przekazać Królowej gdy wrócę do rodzinnego Londynu. A tak przy okazji - muszę przyznać, że Sir ma bardzo szykowny cylinder, a małżonki kapelusz jest wręcz wykwintny! Po wyścigu zapraszam na filiżankę herbaty do mego konnego hotelu!

12 Proszę spojrzeć na tego ogiera !Cóż za postawa, cóż za sylwetka! Prawdziwy brytyjski arystokrata - pełen elegancji i taki dostojny! Reporterzy w robieniu zdjęć się przeganiają, flesze aparatów błyskają! Koń dumnie pozuje to z prawej , to z lewej strony, jakby do tego był stworzony! Tak się powinien reprezentować triumfator pewny swej wygranej! Gonitwa już prawie się rozpoczyna, dziennikarze przechodzą na trybuny, zawodnicy na torach się ustawiają. Już za chwileczkę rozpocznie się szaleńcza gorączka, końcowe odliczanie ! Kto wyścig dziś wygra? Czy ty także myślisz, że wygra Angielski Koń, a może wygra Koń Polski? Wyniku Ci nie podam, przyjdź tutaj do nas i sam się przekonaj! Zapewniam Cię, że zabawa jest Zawsze wyśmienita na wrocławskich Partynicach! Tylko nie zapomnij zabrać Ze sobą Uśmiechu i Kapelusza! Bez tego nie ma wyścigów konnych!

13 8. Konikowa usypianka Jenden-Dwa -Trzy Kto to tak rży?Cztery-Pięć-Sześć Powiedz Konikowi Cześć! Siedem-Osiem Zobacz jak biegnie galopem Dziewięć-Dziesięć - Jedenaście Na mecie jest już źrebaczków kilkanaście ! Gonitwa już skończona, konik został zwycięzcą turnieju- pogratulujmy mu tak wspaniałego biegu i pozwólmy już iść, niech odpocznie po swym pracowitym dniu. Dobranoc koniku. Byłeś dziś wspaniały, możesz być z siebie bardzo dumny! Dobranoc Mój Kochany! Pora liczyć konie na nieboskłonie… Patataj patataj cichy trucht w senny kraj.. Patataj – patataj – patataj Już jedziemy w cudny kraj… Przy Panoramie Racławickiej Mały skrzat dosiadł konia Niczym Tadeusz Kościuszko I do zwycięstwa przez ulice Wrocławia gna!

14 9. Srebrny Jubilat Z atramentowego niebana Oleńkę mała gwiazdka mruga… - Nie śpij Olu ! Dziś o północy jest przyjęcie urodzinowe u Księżyca! Psssssyt w wielkim sekrecie powiem Ci, Że On jest bardzo a bardzo stary. Tylko, proszę, nie rozpowiadaj tej tajemnicy… On bardzo lubi być chwalony za swój wspaniały młody wygląd. - Pssssyt - muszę Ci też wyszeptać, że my gwiazdki dla niego prezent mamy. Chodź to Ci pokażę – tylko proszę nie mów nic nikomu, najlepiej niech wszyscy myślą, że usnęłaś, bo to bal nie dla dorosłych! -Zobacz to koszula nocna i nocna czapka- Taką jak mieli Żwirek i Muchomorek - to Księżyca ulubiona dobranocka i jego ulubione krasnale. My gwiazdy same tkałyśmy tę piżamę dla Księżyca z brokatowych nici. - Psssyt - Uważaj, bo mama może do pokoju wejść, oczka lepiej zmruż - niech myśli, że pogrążana jesteś we śnie… Północ już prawie wybija więc musimy iść!

15 - Księżyc lat kończy trzysta trzydzieści trzy,A może trzysta trzydzieści cztery, naprawdę tego nie wie nikt. Pssssyt nie pytaj go o to, Bo on tego nie lubi ! - Musimy się spieszyć, bo przyjęcie jest po drugiej stronie Księżyca- nad Morzem Spokoju! - Pssssyt - oczu nie otwieraj, rękę mi podaj i pędzimy drogą mleczną, bo tak będzie najszybciej! Czy wiesz, że powstała ona z rozlanej kropli mleka, dlatego my gwiazdy uwielbiamy mleko- to jest nasz nocny przysmak i szklanką mleka wzniesiemy toast dla Najjaśniejszego Jubilata! - Oleńko- zobacz jesteśmy już u Księżyca ! Już za momencik północ wybije i wyśpiewamy mu Sto lat! Dziesięć-Dziewięć- Osiem- Siedem- Sześć Pięć- Cztery- Trzy- Dwa- Jeden... Śpij Oluniu Śpij! psssss... ciiiiisza ten bal to nasza srebno-senna abrakadabra.. Niech Ci się śni nasze nocne miasto – Migocące światła nad naszymi domami i mostami I czuwający nad nimi wrocławski Księżyc! Jutro pora do szkoły iść, Ale teraz w swoim śnie walca zatańcz z Życzliwkiem Na naszym zaczarowanym Rynku !

16 10. Czart Polski Na spacer mój pies nie chce dzisiaj wyjść.W kącie siadł i zadziera nosa. - Na spacer nie idę bez surduta i krawata! Nie będę po mieście chadzał bez ubrania jak bezpański psiak. Ja jestem rasa czysta, dobrze wychowana, bardzo elegancka. -Chcę iść dziś do restauracji paryskiej, Na jambalayę z owocami morza przyszła mi ochota. Nie będę już jadał z miski jak kundel – szczeniak. Ja jestem rasa arystokratyczna, z wyszukanym smakiem. - Chciałabym się także wybrać do salonu urody Na kilka zabiegów z zakresu Spa dla elitarnego Psa. Ostatnio jestem ogromnie zestresowany, Nie chcę by ktoś powiedział, Że się zachowuję jak zwykły mieszaniec. Ja jestem rasa czysta, reprezentacyjna, w kraju najwyższa. -Dosyć Czarek! - Ja piłkę biorę i pędzę nad Odrę! Ja tam ponad wszystko wolę naszą wrocławską panoramę i jej sto dwadzieścia magicznych mostów! Nie ma nic lepszego niż spacer z psem wzdłuż rzeki, która niczym księżniczka, rankiem i wieczorem uroczo mieni się i do kraju skrzatów zaprasza Cię !

17 Eurolot

18 12. Letnia ucieczka Cichutko na paluszkach ze szkolnej półeczki, uciekła laleczka z misiem, jej współbratem. Oddalenia ich stróż nie zauważył, a dzieci tam nie było, bo to działo się latem. Na wakacjach szkoła staje się strasznie smutnym światem, nikt się zabawkami nie bawi i książek nie czyta, ogromnie nudno jest tu zatem! Laleczka z misiem przez płot nura dali i już jedno z drugim stają się obieżyświatem. Przybyli do pobliskiego parku i zjeżdżalnie i huśtawki ujeżdżają w tę i z powrotem. A teraz biegają jak oszalali, w berka bawią się z podwórkowym kotem. I tak wpadli do cukierni na pyszne pączusie i waniliowe lody-ale to tylko przelotem, Śpieszno im jest zwiedzić całą okolicę, bo któż wie co stanie się potem? Kto wie może pani dyrektorka wezwie ich na dywanik i nazwie nicpotem? A może lepiej nie wracać już do szkoły i wyjechać nad morzem samolotem?

19 Pociąg na urlopie Stoi pociąg w kapeluszu i słonecznych okularach na bocznicy – swój letni urlop rozpoczyna w polu pszenicy. Nikt go nie znajdzie na krańcu Polski w Dusznicy, przygotowany dla niego jest tu najlepszy dom podróżniczy. Już go oliwą naciera kolega podleśniczy, Wagony spuszczone ze smyczy, do lasu pobiegły szukać malin i ciszy. Byle jak najdalej od Wrocławia czy Bydgoszczy, I nie zważać co rozkaże pan nastawniczy czy zwrotniczy! A po wakacjach z uśmiechem i radością powrócić na Wrocław Główny z krasnoludkową życzliwością !

20 14. Wesołe Miasteczko Zaczarowane zostało nasze miasto z rana w tę niedzielę. Budynki mieszkalne zostały zamienione w karuzele, samochody, tramwaje i autobusy w trampoliny i górskie koleje. Przeobrażono w diabelskie młyny wszystkie biurowce- wieżowce, Ratusz przypomina śmiechu beczkę, a rynkowe kamienice - zjeżdżalnie i strzelnice. Dziś w miasteczku nikt nie stroi humorów i nigdzie nie goni z pośpiechem. Wszyscy nadzwyczaj są przemili i spacerują z wielkim uśmiechem. Mama zamiast śniadania i obiadu lody i lizaki rozdaje z chichotem, tato przed lustrami miny zabawne wymyśla i mówi że od dzisiaj chce być klaunem. Siostra w górę i dół podskakuje i koziołki wywija z kuzynem Radociechem. A ja do Słoneczka mrugam i upajam się tym naszym rodzinnym śmiechem.

21 15. Księgozbiory wrocławskiew środku nocy obudził mnie huk ziemia się zatrzęsła z półek książki poleciały co się dzieje tu chyba atakują nas kosmici lecę do okien i drzwi czy się stało komu co w domu cisza wszyscy śpią na niebie Księżyc i gwiazdy migają jak gdyby nigdy nic ucha nastawiam czy to zdawało się mi przyrzekłbym że nie- przecież słyszałem bum -bum –bum hum-hum- bum a potem jeszcze tuuup tuuup zuuup zuuup może to tylko sen- wracam do łóżka a w mym pokoju istne zoo

22 lew, tygrys, kot i słoń młotkami w ścianę stukają gwoździe przybijają półkę z książkami naprawiają - Bardzo pana przepraszamy za zamieszanie i łomot Jesteśmy mieszkańcami wrocławskiego ZOO, ale właśnie zawalił nam się dom!

23 16. Pierożkowy polonez Wyskoczyły pierogi z talerzaI dawaj -tańczą poloneza. Do trzech odliczają i z gracją się wszystkim kłaniają. Na przodzie para pierogów ruskich dumnie kroczy, one już nie jeden taki bal przeżyły uroczy. Ser i ziemniaczki dobrze w nich wymieszane, na powodzenie i oklaski są skazane. Za nimi podrygują pierogi z grzybami i kapustą. Bez nich polska biesiada nie byłaby królewską ucztą. Zapach bije od nich znakomity, Tańca były uczone aż w stolicy.

24 A teraz czas na pierogi z mięsem i cebulą,na ich widok gości buzie się radują. Cudna parada szlachty przed monarchą, może uhonorować ich dziś kryształową kulą? Na końcu par pomykają pierogi z truskawkami i borówkami, prawdziwy polski przysmak dworski wkracza dostojnymi krokami. Wygląd ich pierwszej miary, cudnie reprezentują się ósemkami. One też krok po kroczku w moich brzuszku narodowy taniec zakończą skocznymi szesnastkami, A jeśli ktoś spyta- Gdzie się podziały moje pierożki ? Szybko odpowiem, że zjadły je wrocławskie krasnoludki!

25 17. Stara Pączkarnia w miejscowej piekarni.Dziś pokaz mody w miejscowej piekarni. Stoją wystrojone w najmodniejsze suknie pączusie- modelki. Na dolnej półce paryski trend- - białe lukrowe koronki. Sukienki pięknie współgrają z nakryciami głowy. Kapelusze dekoracyjne z kolekcji znanego projektanta różne kształty mają - ażurki, serduszka, listki i gwiazdki. Ale te najszykowniejsze są o strukturze płatkow róży. Następnie mamy rząd kosztownych sukni w kolorze czekoladowym. Wszystkie wyglądają bardzo gustownie, bo szyte z pierwszej jakości taknin.

26 ubrane w suknie w różnych kolorach- Kolejne modelki ubrane w suknie w różnych kolorach- to taka maniera wzięta wprost ze Stanów Zjednoczonych. Są tu kreacje cytrynowo-różane, bananowo- kawowe, truskowawo- granatowe,śliwkowo-dyniowe ,orzechowo- pomarańczowe. Na sukniach mieszanki kolorów nawet takie o których nie śniło sie artystom- kolor wasabi z dodatkiem koloru daktyli! Długo by wymieniać wszystkie szaty- tęcza kolorów, istny raj dla oka! Może zakręcić się w głowie od tego przepychu! Na ostatek na najwyższej półce króluje staropolski styl - rewelacja dzisiejszego pokazu mody! W Starej Pączkarni Pączek tradycyjny bierze prym! Ubrany w prosto skrojone strój- przysypany białym pudrem! To jest właśnie przysmak wszystkich wrocławskich krasnali!

27 18. Kalosze po mieście pochodzić burza już przeszławyszły kalosze na spacer po mieście pochodzić burza już przeszła potrzebują świeżego powietrza idą do Rynku dawno tu nie byli ostatni raz chyba na początku jesieni idzie tato Kalosz i mama Kaloszowa przed nimi ich dzieciaczki -bliźniaczki wesoło skaczą mały Kaloszek i mała Kaloszkówna w czyściutkich ubrankach w kropeczki

28 pan Kalosz wygląda dostojniewąsy sobie zapuścił w czasie zimy dobrze się noszą z czarnym płaszczem przeciwdeszczowym i dużym czarnym parasolem- pytać nie trzeba kto tu jest kaloszami rodziny pan Kalosz -choć wody się nie boi ( w życiu przeżył wszystkie możliwe deszcze i burze) woli unikać kałuż- niestety ostatnio naderwały mu się podeszwy wolałby się nie przemoczyć klaaaap klaaaap klaaaap czarne kalosze Kaloszego narzekać zaczynają.. pani Kaloszowa spogląda na męża- - Jak najprędzej musisz udać się do szewca! -Pójdę jutro z samego rana, bo nie wypada z dziurą chodzić mi przy tak pięknych kaloszach jak moja żona! - Jesteś bardzo dziś błyszcząca, co się mieni na twym różowym kolorze? -To tylko cekiny- taka moda na wiosnę w tym sezonie!- uśmiecha się Kaloszowa i lekko czerwieni od spodu cap cap cap - kalosze Kalosza dostają całusa!

29 tak zajęci sobą pan Kalosz i pani Kaloszowazapomnieli a małych Kaloszkach... -gdzie się podziały Kaloszek i Kaloszkówna na drodze ich nie ma! - Mamo -Tato tutaj jesteśmy Pływamy w tej pięknej wrocławskiej fontannie! Nie do wiary! Nie ma na nich suchej gumy, mokrzy od góry do dolu! chlus –chlus- chlus! plusk-plusk- plusk! chlap –chlap-chlap! plask- plask - plask!- małe kalosze wydają radosne dźwięki! -Wychodźcie z wody-dosyć tego chlapania i pluskania! - Mamo - Tato -jeszcze tylko dwie minuty!!!!! zobaczcie słonko wyszło na niebo! I spójrzcie na nas - nic nam nie będzie Jesteśmy nieprzemakalni i cali jak tęcza w siedmiu kolorach! -Mamo - Tato ktoś nas chyba zaczarował!

30 19. Wrocławski tydzień Przyszedł do szkoły poniedziałek,straszny był z niego nieśmiałek. W ostatniej ławce sam usiadał, cały dzień ani słowa nie wymruczał. Przyszedł do szkoły wtorek, ten to ci miał figlarny humorek. Dzieciom książki porozrzucał, na lekcjach i przerwach huczał i huczał. Przyszła do szkoły środa, wszystkim rękę podaje, mówiąc -zgoda! Bardzo pilna z niej uczennica, koleżanek i kolegów z klasy ulubienica. Przyszedł do szkoły czwartek, z niego to dopiero czortek. Od rana w tańcu nogami na biurku pani wywijał strasznie się poobijał i od kartkówki się wymijał. Przyszedł do szkoły piątek i oznajmia, że zmienia nazwisko na to Świątek! Zostać w szkole nie ma ochoty i co sił ucieka do soboty! A od soboty do niedzieli Będzie liczył krasnale we Wrocławiu A do tego potrzeby mu jest Tydzień Miesiąc A może nawet rok cały!

31 20. Poduszkowa kołysanka Przymyka Krzyś zaspane oczka,z sufitu mruga do niego gwiazdkowa powłoczka. Pięć gwiazdek kołysankę śpiewa i do snu maluszka przyodziewa. Pierwsza gwiazdka wełnianą czapeczkę na nos mu wsuwa, na łowy z Białą Niedźwiedzicą na Wielkim Wozie zasuwa. Druga gwiazdka chłopcu mosiężne liczydło do rąk wdziewa, planety odliczać każe, bo nikt nie wie ile z ich nieboskłon zalewa. Trzecia gwiazdka jest nieziemska, z Jowisza przybywa i w księżycowe, srebne historie chłopczyka przywdziewa. Czwarta gwiazdka magiczne klucze mu u stóp składa, bo już zamknąć wrota miasta i latarnie zapalić wypada. Ostatnia gwiazdka szczęście na tronie niebieskim zapowiada, jak kryształowa smuga z sufitu spada i na poduszce koło Krzysia się układa. Buziaczka w nos mu daje, kołderką przykrywa, I już jej nie ma. Noc ją porywa. A Krzysiu i Wrocław śnią już o swoich przyjaciołach –krasnalach!

32