1 Błękitny i czerwony ocean
2 Ciągła rywalizacja w zatłoczonych konkurentami branżach nie zapewni firmie dużych zysków przez długi czas. Prawdziwa szansa osiągnięcia długotrwałej przewagi kryje się w stworzeniu błękitnych oceanów przestrzeni rynkowej, w której nie ma konkurencji.
3 Chociaż samo pojęcie może nosić znamiona nowości, to jednak błękitne oceany towarzyszyły nam zawsze. Wystarczy, że zastanowimy się, które ze znanych nam dziś gałęzi przemysłu nie istniały przed stu laty. Odpowiedź jest prosta: na początku ubiegłego stulecia nie słyszano jeszcze albo dopiero zaczynano przebąkiwać o samochodach, wytwórniach nagrań muzycznych, lotnictwie, branży petrochemicznej, farmaceutyce czy usługach konsultingowych w obszarze zarządzania. Teraz postawimy to samo pytanie, sięgając zaledwie 30 lat wstecz. Widzimy, że w tym czasie też pojawiło się mnóstwo nowych gałęzi przemysłu, których przychody sięgają wielu miliardów dolarów, jak choćby nawet fundusze powiernicze, telefonia komórkowa, biotechnologia, dyskontowa sprzedaż detaliczna, przesyłki kurierskie. Żaden z tych sekretów rynku nie istniał na początku lat siedemdziesiątych.
4 A teraz przesuńmy wskazówki zegara o 20 lat wprzód i zastanówmy się, jak wiele nieznanych dziś branży pojawi się w tym czasie ? Kierując się dotychczasowymi trendami, mamy prawo oczekiwać,że powstanie ich bardzo wiele. Patrząc w przyszłość, wydaje się oczywiste, że to błękitne oceany pozostaną motorem wzrostu gospodarczego. Perspektywy rozwoju w większości obecnych obszarów rynku, czyli na tak zwanych czerwonych oceanach, stopniowo zmniejszają się. Postęp technologiczny znacznie zwiększył opłacalność przemysłu, umożliwiając dostawcą oferowanie tak szerokiego wachlarza produktów i usług jak nigdy wcześniej. To zjawisko bez wątpienia przyspieszyło proces przekształcenia się produktów i usług w towary masowe, nasiliło wojny cenowe oraz zmniejszyło marże zysku. Ludzie nie upierają się już, żeby używać proszku do prania marki,,Tide’’, jak to robili wcześniej. Nie wybiorą także pasty,, Colgate’’, jeśli akurat w promocji znajduje się pasta,, Crest’’. W przeciążonych liczbą konkurentów branżach rozróżnienie miedzy markami staje się coraz trudniejsza, zarówno w okresach dobrej, jak i złej koniunktury.
5 Kierując się perspektywą,, przewagi konkurencyjnej’’ firmy stawiają sobie za cel, aby,,ograć swoich rywali i zdobyć większą część istniejącego,,terytorium’’ rynku.
6 Paradoks strategii Niestety, wydaje się, że większość firm dryfuje po czerwonym oceanie z braku dobrego wiatru. Badania nowych inicjatyw biznesowych podjętych w 108 firmach pokazało, że były to głównie przedsięwzięcia mające na celu poszerzenie asortymentu. Jednak 14% tych inicjatyw miało na celu stworzenie nowych rynków i branż. Rodzi się wiec pytanie, dlaczego istnieje taka duża przewaga czerwonych oceanów nad błękitnymi? W pewnym stopniu dlatego, że strategia firm bardzo przypomina strategię wojskową. Mówimy o,,wojnach cenowych’’ o,,wrogim przejęciu’’ i o,,kampanii marketingowej ‘’. Przedmiotem uwagi tak wyrażonej strategii jest konkurencja na czerwonym oceanie, a jej celem stawienie czoła przeciwnikowi i przepędzenie go z pola bitwy o wąskie terytorium. Tymczasem strategia błękitnego oceanu polega na prowadzeniu działalności w obszarze, którym nie istnieją rywale. Celem takiej strategii jest stworzenie nowego terytorium, a nie rozbiór terytorium już istniejącego.
7 W stronę strategii błękitnego oceanu 1.Stworzenie błękitnego oceanu nie zależy od innowacji technologicznych. Chociaż najnowsze technologie przyczyniają się do powstania błękitnego oceanu, to jednak nie są w tym procesie czynnikiem decydującym. 2.Błękitne oceany są często dziełem firmy o gruntownej pozycji i na ogół powstają w ramach ich podstawowego obszaru działalności. Takie firmy jak general Motors czy Toyota, funkcjonowały w branży samochodowej od lat, a mimo to zdołały stworzyć w niej błękitne oceany.
8 W stronę strategii błękitnego oceanu 1.Firma i branża to złe jednostki analizy. Tradycyjne jednostki analizy strategicznej- firma i branża mają niewielką moc objaśnienia mechanizmów powstawania błękitnych oceanów. Nie istnieje bowiem coś takiego jak firma doskonała. Każda firma raz odnosi sukcesy, a raz porażki. Podobnie nie istnieje również doskonała branża, ponieważ jest względna atrakcyjność w dużej mierze zależy od powstawania w jej granicach błękitnych oceanów. 2.Tworzenie błękitnych oceanów prowadzi do powstawania nowych marek. Siła strategii błękitnego oceanu jest tak potężna, że posunięcie strategiczne w tym kierunku jest w stanie stworzyć wartość marki na kilkadziesiąt lat.
9 Porównanie strategii czerwonego i błękitnego oceanu Cele, jakie przyświecają strategii czerwonego i błękitnego oceanu, zdecydowanie się do siebie różnią. Strategia czerwonego oceanu Strategia błękitnego oceanu Rywalizacja na istniejącym rynku Stworzenie bezkonkurencyjnego obszaru rynku Pokonanie konkurencjiBrak konkurencji jako czynnika decydującego Eksploatacja istniejącego popytuStworzenie i zaspokojenie nowego popytu Szukanie kompromisu między wartością, a kosztami Naturalna zgoda między kosztami, a wartością
10 Dlaczego warto? Faktem jest, że aby osiągać duże sukcesy w biznesie, trzeba być zawsze o krok do przodu. Czymże jest w takim razie strategia błękitnych wobec czerwonych oceanów? W czasach zaciętej walki, do której zmusza przedsiębiorców kapitalizm, niemal każda branża staje się nieatrakcyjna poprzez niskie marże, silną konkurencję, czy przez wiele barier wejścia. Różnicowanie marek staje się coraz cięższe z uwagi na ogromne zatłoczenie sektorów, w których popyt często się kurczy. Skutkiem tego jest coraz częściej pojawiająca się sytuacja przewyższającej popyt podaży. Dlatego, zamiast dzielić się istniejącym popytem, należy wykreować nowy, a dzięki temu odciąć się od konkurencji. Badania pokazały, że tworzenie i zajmowanie niebieskich oceanów było dziełem i firm atrakcyjnych branż, i firm z tych nieatrakcyjnych, i małych, i dużych firm, i młodych, i starych menedżerów... Wszystkie z tych przedsiębiorstw reprezentowały natomiast spójne projektowanie i wypełnianie strategii. Dlatego właśnie, tak ważne jest staranne zaplanowanie działań.
11 Cirque du Soleil Być może najważniejszą cechą strategii błękitnego oceanu jest to, że odrzuca ona podstawową doktrynę strategii tradycyjnej, która mówi, że trzeba szukać kompromisu między niskimi kosztami, a wysoką wartością. Według tej tezy firmy mogą albo zaoferować klientom większą wartość po wyższych kosztach, albo mniejszą wartość po niższych kosztach. Jednak firmy, którym udaje się stworzyć błękitne oceany, udowadniają, że unikatowa wartość i niskie koszty mogą iść w parze. By zrozumieć, jak to się robi, należy przytoczyć przykład grupy Cirque du Soleil. W czasach ich debiutu grupy cyrkowe polegały przede wszystkim na benchmarkingu. Starając się pozyskać znanych clownów i pogromców lwów, grupy te podnosiły koszty działalności, nie zmieniając zasadniczo oferty, co w konsekwencji doprowadziło do wzrostu kosztów, lecz nie przychodów, a popyt na tę formę rozrywki znacznie malał.
12 Cirque du Soleil
13 Nowe udogodnienia Cirque du Soleil zadbało o uatrakcyjnienie swojego namiotu, uświadamiając sobie, że to właśnie on z ogromu tych elementów stanowi uosobienie magii cyrku. Sprawiono, iż ten klasyczny symbol emanował przepychem na zewnątrz, a w środku oferował widowni maksymalny komfort, bez trocin, twardych ławek. Oprócz clownów w skład zespołu wchodzili również akrobaci i artyści wykonujący różne niebezpieczne sztuczki na wysokim poziomie artystycznym. Grupa wprowadziła również na widowiska elementy ze świata teatru. Zastosowali oryginalną oprawę muzyczną, a jego szerzy repertuar przyciąga widzów dużo częściej, przynosząc tym samym większe dochody.
14 Jak pogodzić zróżnicowanie i wysoką wartość dla klienta z niskimi kosztami? Błękitny ocean powstaje z chwilą, kiedy wszystkie działania firmy wywierają korzystny wpływ na jej strukturę kosztów i propozycję wartości oferowaną klientom. Oszczędności kosztów wynikają z eliminacji i ograniczania czynników stanowiących przedmiot konkurencji w branży. Wartość dla klientów pochodzi ze stworzenia atutów, jakich dana branża dotychczas nie zaoferowała klientom, lub wprowadzenia takich poprawek, które tworzą nową jakość. W miarę upływu czasu redukcja kosztów następuje także wskutek uruchomienia ekonomii skali, będącej rezultatem wysokiego wolumenu sprzedaży powodowanego unikatową wartością.
15 Na błękitnym oceanie rynku o popyt się nie walczy, lecz się go tworzy. Istnieje tu dodatek szans na opłacalny i dynamiczny rozwój.
16 Spójny wzorzec Chociaż strategia błękitnego oceanu była nieco inaczej postrzegana i nazywana, to jednak istniała od zawsze, niezależnie od tego, czy firmy były tego świadome. Wystarczy zastanowić się nad uderzającym podobieństwem wcześniej wspomnianego cyrku a modelem T Forda. Pod koniec IXI w. branża samochodowa była jeszcze bardzo słabo rozwinięta i nieatrakcyjna. Ponad 500 producentów amerykańskich rywalizowało ze sobą, oferując produkowane ręcznie luksusowe samochody, które kosztowały ok. 1500 dolarów i cieszyły się popularnością jedynie wśród zamożnych klientów. Zamiast starać się pokonać konkurencję i pozyskać dla siebie część jej klienteli, Ford zmienił granice branży samochodowej i konnych zaprzęgów w celu stworzenia błękitnego oceanu.
17 Spójny wzorzec W tym czasie zaprzęgi konne stanowiły podstawowy środek lokalnego transportu w całej Ameryce i miały zdecydowaną przewagę nad samochodami z dwóch powodów. Po pierwsze, konie o wiele lepiej radziły sobie z wszechobecnymi na lokalnych drogach wybojami i błotem. A po drugie konie i powozy były znacznie łatwiejsze w utrzymaniu niż luksusowe, ale zawodne samochody, których naprawa była kosztowna. Tak więc Ford skonstruował samochód do codziennego użytku na kształt konnego zaprzęgu. Model T był dostępny jedynie w kolorze czarnym i oferował niewielką liczbę alternatywnych udogodnień. Był niezawodny i trwały, zaprojektowany tak, by bez przeszkód pokonywać bezdroża. Był prosty w obsłudze, łatwy w naprawie.
18 Spójny wzorzec Ford wyszedł poza granice istniejącej branży, dopasowując cenę nowego pojazdu do poziomu ceny konnego zaprzęgu (400 dolarów), a nie luksusowych aut. Pierwsze modele kosztowały 850 dolarów, na kolejne lata cena spadła do 609 dolarów, aż można było go nabyć w cenie 290 dolarów. Tym oto sposobem Ford przemienił nabywców konnych zaprzęgów w swoich klientów, dokładnie jak Cirque du Soleil przemienił teatromanów w cyrkową publiczność. Oferując szerokiej rzeszy klientów przełomowy produkt, firmie udało się osiągnąć najniższą strukturę kosztów w branży. Utrzymując wysoki poziom standaryzacji samochodów i oferując ograniczoną liczbę wersji czy części zamiennych, Ford był w stanie odrzucić dotychczasowy system produkcji. Rewolucyjna linia produkcyjna umożliwiła zastąpienie rzemieślników niewykwalifikowanymi pracownikami proste zadanie do wykonania.
19 Źródła
20 Dziękujemy za uwagę! Dziękujemy za uwagę!