1 Gry i zabawy naszych dziadków Przygotował Przemek Wilk

2 Dziadek opowiedział mi, że kiedy on był mały nie bawił się grami komputerowymi ani konsolami. Nie miał wielu zabawek.

3 Żołnierzyki miał ołowiane, które zrobił mu jego dziadek.

4 Piłka była szmaciana, najważniejsze, że można ją było kopać.

5 O Lego wtedy nikt nie słyszał. Klocki były drewniane.

6 Mimo to, dzieciństwo miał wesołeMimo to, dzieciństwo miał wesołe. Do zabawy potrzebna mu była przede wszystkim wyobraźnia 

7 Kiedy nie padało z kolegami bawił się na podwórkuKiedy nie padało z kolegami bawił się na podwórku. Przede wszystkim grali w piłkę nożną.

8 Kulanie felgi To była zabawa tylko dla mężczyzn  Polegała na toczeniu przy pomocy kija felgi od starego rowerowego koła.

9 Dziewczynki najczęściej bawiły się w dom i szkołęDziewczynki najczęściej bawiły się w dom i szkołę. Często grały w gumę oraz w sznura.

10 Wszyscy razem bawili się w dwa ognie, berka, chowanego, a najbardziej lubili grę w podchody.

11 Podchody polegały na tym, że dzielono się na 2 drużynyPodchody polegały na tym, że dzielono się na 2 drużyny. Pierwsza zostawiała drugiej strzałki, ślady oraz różne zadania. Jednocześnie stara się nie dać złapać. Druga drużyna podążała po ich znakach. Można było w nią grać godzinami, a przy okazji poznawać okolice.

12 Gra w gogi albo wywoływankiW skrócie polegała na podrzucaniu piłki w górę i wykrzykiwaniu imienia osoby, która miała ją złapać. Następnie albo mogła zrobić to samo albo krzyknąć ''stop'' i próbować zbijać innych graczy.

13 Mamo, mamo ile kroków do Ciebie?Ustalało się odległość graczy, czyli „dzieci”, do 1 z graczy, czyli matki. „Mama” pozwalała podchodzić do siebie określoną liczbą kroków. Np. podawała, że dane dziecko może się zbliżyć o 3 tip-topy albo 5 słoniowych kroków. Wygrywało to dziecko, które pierwsze dotarło do mamy.

14 ZIMA A kiedy spadł śnieg lepili bałwana, grali w śnieżkową wojnę, zjeżdżali z górek na „byle czym”.

15 Część tych zabaw i gier przetrwała do dzisiajCzęść tych zabaw i gier przetrwała do dzisiaj. Bawimy się już w nie jednak inaczej.