Intercity.

1 Intercity ...
Author: Brygida Górczyński
0 downloads 3 Views

1 Intercity

2 Poranek wczesny, jadę pośpiesznym Wprost do Warszawy, załatwiać sprawy Pociąg o czasie, ja w drugiej klasie Wagon się kiwa, pije trzy piwa

3 Łódź Niciarniana, w pęcherzu zmiana Pęcherz nie sługa, a podróż długa, Ruszam z tej racji, do ubikacji Kto zna koleje, wie, jak się leje

4 Wyciągam łapę, podnoszę klapę Biada mi biada, klapa opada Rzednie mi mina, trza klapę trzymać Łokieć, kolano, trzymam skubaną

5 Celuje w szparkę, puszczam Niagarke Tryska kaskada, klapa opada Fatum złowieszcze, wszak wciąż szczę jeszcze Organizm płynną, spełnia powinność

6 Najgorsze to, że przestać nie może Toczę z nim boje, jak Priam o Troje, Chce się powstrzymać, ratunku nie ma Pociąg się giba, a piwo spływa

7 Lecę na ścianę, z mokrym organem Lecąc na drugą, zraszam ją strugą Wagonem szarpie, leje do skarpet Tańczę Czardasza, nogawki zraszam,

8 O, straszna męko, Kozak, flamenco Tańczę, cholera, wzorem Astair'a Miota mną, ciska, ja organ ściskam Wagon się chwieje, na lustro leje

9 Skład się zatacza, ja sufit zmaczam Wszędzie Łabędzie Jezioro będzie Odtańczam z płaczem, La Kukaraczę Zwrotnica, podskok, spryskuje okno

10 Nierówne złącza, buty nasączam Pociąg hamuje, drzwi obsikuje I pasażera, co drzwi otwiera Plus dawka spora, na konduktora,

11 Resztka mi kapie, na skrót PKP Wreszcie pomału, brnę do przedziału Pasażerowie, patrzą spod powiek, Pytania skąpe, gdzie pan wziął kąpiel?

12 Warszawa, Boże! nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa, na peron spływam Walizkę trzymam, odzież wyżymam Ach, urlop błogi, od fizjologii

13 Ulga bezbrzeżna, pociąg odjeżdża Rusza maszyna, hen w dal, po szczy..., po szynach!

14